Przez okrągły cykl miesiączkowy organizm kobiety przechodzi wzrosty i spadki hormonów, co przyczynia się do wahań w gotowości współżycia. Lekarze potrafią określić, w którym momencie pobudzenie seksualne sięga zenitu, a którego dnia nakłonienie partnerki do współżycia graniczy z cudem.
Jak zmienia się libido?
Jak wygląda cykl miesiączkowy?
Poczucie własnej atrakcyjności wzrasta u nas w czasie owulacji, czemu towarzyszy nieodparta ochota na seks. Do głosu dochodzą prawa natury chcące zapewnić przetrwanie gatunku. Od tej reguły występują jednak wyjątki. Co trzecia z nas nie dostrzega wpływu dnia cyklu na aktywność seksualną, z kolei u 4,5% to miesiączka jest momentem najwyższego wzrostu libido.
28-dniowy cykl
W poszczególnych fazach cyklu do głosu dochodzą różne hormony. Początkowo pod wpływem estrogenów rozrasta się śluzówka macicy, zaczyna dojrzewać pęcherzyk Graafa. Na zakończenie fazy estrogeny przybierają na sile i rusza owulacja. Pęknięciu pęcherzyka towarzyszy powstanie odpowiedzialnego za progesteron ciałka żółtego, w odpowiedzi na który tworzą się optymalne warunki dla zapłodnienia. Temperatura ciała wzrasta o pół stopnia. Jeśli zarodek nie zagnieździ się w ścianie macicy, hormony stabilizują się, złuszczeniu ulega śluzówka macicy, w wyniku czego mamy do czynienia z comiesięcznym krwawieniem.
Zmiany libido w ciągu cyklu
- Krwawienie daje początek nowemu cyklu. Hormony utrzymywane są na niskim pułapie, stąd brak ochoty na współżycie. Doskwiera nam uczucie znużenia i ciężkości, brak koncentracji i nadwrażliwość na ból. U drugiej połowy upatrujemy czułości.
- Siódmego dnia, dzięki niskiemu progesteronowi mamy pogodny nastrój. Wzrasta produkcja DHEA, czyli tzw. hormonu miłości, a także estrogenu i testosteronu. Jesteśmy pełne witalności, wyglądamy młodziej i piękniej. 10. dnia przypada największy apetyt na miłość cielesną. Doznania stają się wyrazistsze, niż w pozostałych dniach cyklu. Na mężczyzn spoglądamy wręcz przez różowe okulary.
- 12. dzień inicjuje owulację. Estrogeny wraz z progesteronem są na wysokim poziomie, co przekłada się na pewność siebie i chęć współżycia, w czasie którego jesteśmy gotowe wdrożyć najskrytsze fantazje. Szczytowanie osiągamy wyjątkowo szybko, a ponadto zwiększona wilgotność w czasie owulacji, dodatkowo uprzyjemnia wyczyny łóżkowe.
- Przy braku zapłodnienia, 18. dnia rośnie w siły kortyzol oraz progesteron, maleje poziom estrogenów. Popadamy w ponury nastrój, więc szukamy ciepła i czułości, a miłość cielesną pragniemy uprawiać bez pośpiechu.
- Z 26. dniem cyklu spod płaszczyka delikatnej osóbki, spozierać zaczyna bestia gotowa o wszystko się przyczepić, za której nastrojem w żadnym wypadku mężczyzna nie nadąży. Organizm gromadzi wodę, doskwiera nam opuchlizna, piersi są wyjątkowo wrażliwe, odzywają się bóle głowy i kłopoty z cerą. Estrogeny znajdują się u schyłku mordując do reszty ochotę na seks.
Co o tym sądzisz?