Niestety, starania o powiększenie rodziny nie zawsze idą po naszej myśli. Choć podejmując decyzję o dziecku rzadko przyjdzie nam do głowy, że może to długo potrwać, a nawet z czasem wydawać się niemożliwe, bywa, że naturze trzeba trochę pomóc.
Poniższe metody obejmują głównie leczenie za pomocą ziół i warto zastosować je zarówno u osób mających niewielkie problemy (nie wymagające jednak leczenia farmakologicznego), jak i tych, u których przyczyny niepłodności nie znaleziono. Mogą stanowić też dodatkowe wsparcie dla osób ze stwierdzonymi poważniejszymi komplikacjami uniemożliwiającymi poczęcie dziecka.
Co wspomaga płodność?
Co to jest prolaktyna?
Poprawa jakości śluzu płodnego
Jest on bardzo ważnym elementem, wręcz niezbędnym w procesie zapłodnienia. Umożliwia on dojrzewanie, przemieszczanie się i odżywienie plemników. Dlatego istotne jest, aby był on właściwej jakości. Niedobory śluzu zwykle występują w przypadku stosowania terapii hormonalnej. Wówczas można wspierać się dodatkowymi preparatami.
Jak temu zaradzić? Najlepszym naturalnym specyfikiem na poprawę jakości śluzu jest olej z wiesiołka, który można przyjmować w formie kapsułek. Przyjmuje się go od początku cyklu do momentu owulacji – wiesiołek może spowodować mikroskurcze macicy, dlatego lepiej nie stosować go po tym okresie, ponieważ mógłby oddziaływać negatywnie, jeśli doszłoby do zagnieżdżenia. Oprócz tego skuteczny jest olej lniany (lub czyste siemię lniane), ponieważ zwiększa ilość śluzu, dobrym wspomagaczem jest również magnez, który można stosować przez cały cykl. Wpływa on doskonale na cały organizm. Jest lepiej wchłaniany, gdy przyjmujemy go wraz z witaminą B6.
Za dużo prolaktyny
Zbyt wysoki poziom prolaktyny to jeden z najczęstszych powodów problemów z zapłodnieniem. Ten hormon jest odpowiedzialny za produkcję mleka, ale jego nadmiar w organizmie przyczynia się do blokowania owulacji. Właśnie dlatego w trakcie karmienia piersią praktycznie nie można zajść w ciążę. Ponadto, zbyt wysoki poziom prolaktyny obniża progesteron, czyli hormon niezbędny dla rozwoju zarodka w drugiej fazie cyklu. Co ciekawsze, prolaktyna rośnie również w trakcie stresujących sytuacji, a jak wiadomo, łatwiej o zapłodnienie, gdy nie jesteśmy narażeni na stres i niepotrzebne nerwy…
Wówczas należy zbadać poziom prolaktyny. Na szczęście, leczenie tego problemu jest stosunkowo łatwe – polega na podawaniu leków obniżających poziom hormonu. Jeśli chodzi o naturalną metodę, najlepsze wyniki daje zażywanie leków ziołowych z wyciągiem z niepokalanka mnisiego. Należy zażywać go zwykle przez okres 90 dni, a następnie zrobić 1-2 miesiące przerwy. Tego typu preparaty są dostępne w aptekach bez recepty, mają również działanie regulujące cykle i obniżające napięcie przedmiesiączkowe. Taki sposób leczenia będzie skuteczny głównie u osób cierpiących na łagodną odmianę hiperprolaktynemii.
Co o tym sądzisz?